Nie wystarczy ogłosić publicznie: „Nie płacę długów męża”. Nie zwalnia to z odpowiedzialności, ale może być prawnie pomocne
Kilka dni temu w poczytnej gazecie ukazało się ogłoszenie: „Oświadczam, że nie biorę odpowiedzialności za długi mojego męża. Renata K… (tu pełne nazwisko)”. Jakie znaczenie ma takie ogłoszenie?
Stracona cierpliwość
Po ludzku patrząc, a prawo cywilne i rodzinne jest dla ludzi, w wielu sytuacjach takie ogłoszenie wydaje się naturalne czy wręcz wskazane. Gdy mąż albo żona wpada np. w bezsensowny biznes, alkoholizm czy hazard, cóż innego osoba, do której zgłaszają się kontrahenci małżonka, ma zrobić? Opublikowanie ogłoszenia jest najprostsze. Inna sytuacja: formalnie nadal są małżeństwem, nawet razem mieszkają, ale on związał się z inną kobietą, a z żoną nie ma żadnych interesów, nie prowadzą nawet wspólnego gospodarstwa.
Krytycznie ocenia takie ogłoszenia adwokat Rafał Wąworek: – Zupełnie mnie nie dziwi tego rodzaju rozwiązanie, ale to typowy przykład samowoli w stosunkach prawnorodzinnych. Coraz częściej małżonka (małżonek) mówi: nie obchodzą mnie długi drugiej strony. Po prostu odmawia. Ale od strony prawnej nie ma to większego znaczenia.
Zdaniem prof. Henryka Haaka z Uniwersytetu Szczecińskiego, specjalisty od prawa rodzinnego, takim ogłoszeniem nikt nie może się zwolnić z odpowiedzialności za długi małżonka.
Kodeks rodzinny i opiekuńczy w art. 30 ustanawia zasadę, że oboje małżonkowie odpowiadają solidarnie za zobowiązania zaciągnięte przez jedno z nich, gdy chodzi o zwykłe potrzeby rodziny. Zatem jeśli nawet mąż alkoholik pożyczy pieniądze od sąsiadów na kupno tony węgla na opał, to taka transakcja będzie ważna i żona będzie musiała dług spłacać.
Większe długi
Małżonkowie zawierają też większe transakcje, a w tym wypadku dla ich ważności konieczne jest uzyskanie zgody małżonka. Chodzi np. o zbycie czy obciążenie nieruchomości, darowiznę z majątku wspólnego (z wyjątkiem drobnych). Brak zgody małżonka powoduje, że umowa taka jest nieważna (art. 37 § 2 krio). Jednak art. 38 pozwala kontrahentowi małżonka odwoływać się do przepisów o ochronie nabycia w dobrej wierze. W razie sporu sąd zbada więc, czy był on świadomy braku zgody małżonka, i prasowe „ostrzeżenie” może mieć dla tej oceny znaczenie.
Takie ogłoszenie może być ważne na etapie egzekucji komorniczej, ale tylko nieruchomości należącej do wspólnego majątku.
– Aby komornik mógł ją zlicytować, musi uzyskać klauzulę wykonalności wyroku przeciwko drugiemu małżonkowi i wtedy sąd bada, czy drugi małżonek także odpowiada za dług – wskazuje Jarosław Świeczkowski, komornik z Pomorza. Prasowy anons małżonka ma więc ograniczone znaczenie, ale może ostrzec kontrahentów i pośrednio zmniejszyć zagrożenie długami.
Pełne zabezpieczenie przed długami małżonka daje natomiast rozdzielność majątkowa. Wtedy każda ze stron odpowiada przed swoimi wierzycielami jedynie swoim majątkiem.
Jak odpowiada małżonek
Małżonkowie odpowiadają solidarnie za długi zaciągnięte przez jednego z nich w zakresie zwykłych potrzeb rodziny.
Z ważnych powodów sąd może postanowić, że odpowiedzialny jest za nie tylko małżonek, który je zaciągnął; względem osób trzecich wyłączenie to jest skuteczne, jeżeli było im wiadome.
Zgoda drugiego małżonka jest potrzebna do zbycia, obciążenia nieruchomości, gospodarstwa lub przedsiębiorstwa lub darowizn z majątku wspólnego (z wyjątkiem drobnych).
Bez takiej zgody (potwierdzenia) transakcja jest nieważna, ale kontrahent może się powoływać na przepisy o ochronie osób działających w dobrej wierze.